30 września 2014

www.zgk

Zakład Gospodarki Komunalnej. Jeden z najbardziej ukochanych "tworów" naszego włodarza. Dla mnie dobitny przykład źle przyjętych założeń i niepewnej przyszłości. Ale spójrzmy bliżej, kiedy indziej powiem o bardzo ciekawych kwestiach finansowych, dziś tylko o dwóch personaliach. Otóż, ów zgk nie ma kierownika, jest tylko osoba pełniąca obowiązki kierownika. Jest tak od samego początku działalności, a więc już ponad 2 lata. Dlaczego tak jest może ktoś zapyta. Odpowiedź banalna, konkurs, który powinien wyłonić tego kierownika musiałby wyznaczyć kryterium wykształcenia, a z jego spełnieniem obecny szef miałby duże kłopoty. Nie muszę chyba dodawać, że tym obecnym szefem jest były kontr kandydat w wyborach na wójta. Druga persona. Ciekawy etat w zgk przypadł w udziale obecnemu wiceprzewodniczącemu Rady Gminy. Przed wyborami nie był urzędnikiem ale teraz to zupełnie inna rzeczywistość. Tak oto kwitnie zmysł polityczny obok braku poczucia nawet mizernego smaku.
Ktoś może powie, ej ten znowu wytyka. Ale ja odpowiem, że takie rzeczy należy ukazywać by zobaczyć pełen obraz tej mijającej kadencji. Ciekaw jestem dalszych losów politycznych tych panów...

29 września 2014

m..g..r..

Serdeczne dzięki za wszystkie życzenia i dobre słowa...Oby choć część życzeń spełniła się. O związkach między moim imieniem a jego archanielskim powiązaniu już chyba kiedyś mówiłem, więc daruję sobie. Raczej funkcjonuję jako banita. "a w serce moje wstąpił wiatr i tam on mieszka i szumi..."
ps. anioły są całe zielone; mam bilety na sdm.

28 września 2014

krótka opowieść wczesnej jesieni;

Był sobie kiedyś taki człowiek, który twierdził, że skończy z nepotyzmem. Był sobie kiedyś człowiek, który mówił, że ma strategię i stworzy sensowne miejsca pracy. Był sobie kiedyś człowiek, który powtarzał, że należy wsłuchiwać się w głos mieszkańców, ale jednocześnie wybierać rozwiązania długofalowe właściwe dla wszystkich. Był sobie kiedyś człowiek, który obiecywał władzę traktować jako służbę a nie przywilej. Był sobie kiedyś człowiek, który z wielkiego sukcesu powinien uczynić wielki krok ku wszechstronnemu rozwojowi. Co z tego pozostało? Opowieść z morałem, którego dziś nie umieszczę... Był sobie kiedyś taki człowiek.

27 września 2014

dachowanie, czyli do góry kołami;

A zatem kampania nabiera rumieńców. Zostało tylko 49 dni. Chciałbym aby ta kampania była pozytywna. Jeszcze jednak chwilka zanim odsłonimy karty. Z drugiej strony czy mogę przechodzić obojętnie obok zadziwiających akcji??? Np. pod koniec zimy w tym roku gipsuje się ściany i używa nagrzewnic by była odpowiednia temperatura w świetlicy w Syberii, a w drugiej połowie września zdejmuje się dach... Co mogę powiedzieć? Nie ta kolejność. Nie ten czas. Tu żadne próby wytłumaczenia będą tylko potwierdzać moją podstawową tezę: POZORANCTWO DZIAŁANIA, KTÓRE NIE LICZY SIĘ Z KOSZTAMI, A JEST NASTAWIONE NA CHWILOWE ZADOWOLENIE CZĘŚCI WYBORCÓW.
PS- bardzo w nawiązaniu
Nie mogę publikować komentarzy,  w których znajdują się poważne oskarżenia bez przedstawienia dowodów- chodzi o inwestycję, która planowana jest w bliskiej okolicy tejże świetlicy w Syberii.

23 września 2014

kolejny wtorek

Dziś coś ze strategii zarządzania zasobami ludzkimi. Oczywiście bardzo w kontekście "wtorkowych w.w.", czyli w naszej perspektywie mowa o liderowaniu włodarzy. A konkretnie słów kilka o poziomach autorytetu lidera. Otóż zarządzanie poprzez stanowisko, inaczej mówiąc "pracownik wykonuje - bo musi" to totalnie elementarny poziom, gdyż wpływ lidera wynika wyłącznie z uprawnień służbowych (oczywiście można to przenieść na ogólny poziom wpływu w środowisku). Jeśli włodarz opiera swoje zarządzanie wyłącznie o tę zasadę, to tylko kwestią czasu są olbrzymie problemy. Jeśli nie potrafi zarządzać na wyższych poziomach, tzn. bo pracownicy - mieszkańcy: "chcą" ; "bo widzą wyniki"; "bo się w nich inwestuje" i wreszcie "bo lider jest tym, kim jest" to tak naprawdę jego autorytet jest totalnie zachwiany. Oczywiście do najwyższego poziomu opartego na osobowości lidera dzielą wówczas lata świetlne.Żeby jednak opierać swoje liderowanie o swoją osobowość, to ...
P.S. Gdy teoria mówi "bo muszą" chodzi również o  kwestię korzyści.

21 września 2014

ważna data 7.11.

W oczekiwaniu na listopadowy koncert SDM w Żuro przypominam jeden z wielkich utworów. Przy tej okazji uzmysłowiłem sobie jak bardzo swego czasu byłem związany z tego rodzaju twórczością. Ile ognisk, ile bardziej lub mniej udanych wykonań. Jak dawno nie sięgałem po gitarę. Jak mocno zgiełk codzienności zniszczył opowieści o rzeczach ważnych i pięknych. W szkole średniej byłem w stanie zaprezentować kilkanaście utworów SDM, teraz po omacku szukam akordów i słów... Wiele dróg trzeba przejść.

19 września 2014

RR.

Z kilku stron otrzymałem ostatnio podpowiedzi: pociągnij temat ekwiwalentu za urlop, bo to żenada; wróć do zamiaru budowania chlewni w Syberii, bo ludzie powinni o tym wiedzieć; skomentuj ostateczne porachunki z punktami przedszkolnymi prowadzonymi przez stowarzyszenie, bo to kolejny przykład bezwzględności... Ja jednak nie podążę za tymi podszeptami, niech mieszkańcy sami te sprawy zrecenzują. Dziś powiem zupełnie co innego. Otóż zostałem członkiem Rady Rodziców w ZS w Lubowidzu jako przedstawiciel oddziału, do którego uczęszcza mój dziewięcioletni syn. Zamierzam podejść do tej roli bardzo poważnie. Jestem przekonany, że współpraca z innymi rodzicami będzie owocna. To będzie taki mój malutki, ale realny wkład w budowanie wspólnoty środowiska szkolnego.

16 września 2014

jedną nogą...

Sorki ale po takim meczu nie jestem w stanie pisać...A jest o czym pisać oczywiście. Taka moja wtorkowa wpadka.

12 września 2014

2,97%.

Na stronie Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie w zakładce "Wyniki przetargów" można znaleźć inwestycję wojewódzką: Rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 541 w miejscowości Zieluń na odcinku od km 38+662 do km 39+268. W kolejnej zakładce "więcej" można odczytać kwotę zwycięskiej oferty- 2 miliony 118 tysięcy 522 złote i 65 groszy brutto. Taką kwotę wykłada samorząd wojewódzki na tę inwestycję. Jeśli samorząd gminy Lubowidz dołożył, jak twierdzi, 65 tys., to wkład gminy w całość inwestycji stanowi 2,97%. Zabiegi władzy gminnej o tę inwestycję to chyba oczywistość a nie łaskawość. Jakiego zatem szczebla samorządu jest to inwestycja???????
ps. Swego czasu prasa lokalna donosiła o wielkim zbulwersowaniu radnych w kwestii wielkiego udziału w tej inwestycji samorządu gminnego. Twierdzę, że jeśli lokalna prasa jest skrupulatna i obiektywna to powinna powyższe fakty podać do powszechnej wiadomości. Oczywiście fakty te podaję jako osoba prywatna.


11 września 2014

Komitet Wyborczy WZU.

Jak pewnie część czytelników wie, ponad tydzień temu zarejestrowałem jako pełnomocnik wyborczy komitet wyborczy WZU (KW WZU). Właśnie kończymy kompletowanie drużyny kandydatów, którzy spróbują swych sił w nadchodzących szybko wyborach samorządowych. Na naszych listach pojawi się sporo niespodzianek i będą to osoby ciekawe, odważne i przygotowane do pełnienia funkcji publicznych. Muszę zatem zasmucić tych, którzy w przedziwnym amoku liczyli na to, że nasz projekt legnie w gruzach już na starcie. Oczywiście o wyniku zdecydują wyborcy. Oby tylko kampania była merytoryczna i uczciwa.

9 września 2014

www ?

Moje wtorkowe "uwagi" wymagają pewnej, choćby chwilowej modyfikacji. Otóż, gdy dziś zobaczyłem, że jakimś cudem władza wróciła do inwestycji "układania kamienia" przy budynku urzędu gminy, to pomyślałem, że mamy jednak władzę, która słucha mieszkańców... Ironia ironią, ale ktoś słyszał o tak skutecznej opozycji???

8 września 2014

podróżować, podróżować;

Już mówiłem, że moja przyjaźń z radio kwitnie... Mówiłem o wiosennym słońcu i przewidziałem przebój Hyżego. Dziś utwór, który rewelacyjnie brzmi w podróży, myślę, że będzie też wyjątkowo popularny. Proponuję przede wszystkim słuchać...

6 września 2014

mobbing

Pojawił się na stronie internetowej KŻ ciekawy wpis. Przytaczam go u siebie ponieważ faktycznie powinien wywołać refleksję u kilku osób, szczególnie w tym trudnym okresie... 


Podobno w niektórych placówkach i urzędach stosowany jest przez rządzących Mobbing oznacza to prześladowanie, nękanie i zastraszanie podwładnego lub współpracownika w miejscu pracy. Mobbing zazwyczaj ma na celu lub skutkuje: poniżeniem, ośmieszeniem, zaniżeniem samooceny lub wyeliminowaniem albo odizolowaniem pracownika od współpracowników. Na szczęście polskie prawo daje możliwość ukarania takich prześladowców. Art. 943 §3 K.p. jest podstawą odpowiedzialności pracodawcy, daje pracownikowi możliwość dochodzenia zadośćuczynienia pieniężnego od pracodawcy za utratę zdrowia spowodowaną mobbingiem. Przedstawione zadośćuczynienie nie zostało określone w Kodeksie pracy dlatego na podstawie art. 300 K.p. stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego (art. 445 K.c. oraz art. 444 K.c.). Dodatkowo jeżeli mobbing był przyczyną rozwiązania umowy o pracę, pracownikowi przysługuje prawo dochodzenia od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę (art. 943 §4. K.p.) Podwładni prawo jest po waszej stronie zgłaszajcie takie przypadki do sądu pracy na pewno wygracie, powodzenia.

2 września 2014

www xx

Dziś o braku wstydu, ogłady i podstaw kultury. Jak wiecie w minioną niedzielę odbyły się w Lubowidzu dożynki gminne. Pomijam tu poziom artystyczny i wiele innych kwestii, niech wszyscy zainteresowani sami to ocenią. Chcę tylko powiedzieć, że czy się gminnej władzy to podoba, czy nie, jestem przedstawicielem samorządu wojewódzkiego również na teren powiatu żuromińskiego, a więc również gminy Lubowidz. Nie otrzymałem zaproszenia na to wydarzenie, ba, nawet informacji. I absolutnie nie chodzi mi o to, że osobiście zależy mi na takim zaproszeniu. Chodzi o szacunek do urzędu jako takiego. To zachowanie oceniam jako poniżej wszelkiego poziomu. Ponieważ władza mnie nie lubi, to pomija się urząd. W pewnym sensie to jest mi wstyd. Proszę się opamiętać, bo to fatalnie, fatalnie świadczy ...