31 lipca 2013

cdn...

Zdecydowałem. Przygotowuję małą niespodziankę na piątkowy wieczór. Myślę, że wielu z Was naprawdę zaskoczę. Osobiście raczej wolę sprawdzone sytuacje i plany... Ale to będzie ciepła niespodzianka.

26 lipca 2013

słowa dwa

Nie dam rady opisać tego koncertu. Był genialny, rewelacyjny, niesamowity... Ale co to za opis. Tam po prostu trzeba było być. Myślę, że równie ważne jest to, co mi po nim pozostało. A pozostało poza wrażeniami artystycznymi poczucie chęci odkrywania na nowo podstawowych treści płynących z tej twórczości. Muzyka jako swoiste antidotum na ból istnienia. Pytanie o śmierć i smutne odpowiedzi. Szukanie miłości i odnajdywanie jej iluzji i prawdy pożądania (jak to ktoś kiedyś powiedział). Oj, wiele, wiele tego. Ciężko się pozbierać po takiej dawce... Dwie godziny aplauzu i skandowania. Nie wiem czy jakiś inny zespół w naszym kraju ma podobnie wierną, oddaną, ogromną rzeszę fanów, chwilami wyznawców. Tylko... Depeche Mode, Depeche Mode, Depeche Mode...

24 lipca 2013

w oczekiwaniu;

Zostało 24 godziny. Czekałem prawie 12 lat. Oczekiwanie mnie nie zawiodło. Jutro wszystkie drogi prowadzą do Warszawy... A dziś nie mogę inaczej. To moim zdaniem najlepszy numer z płyty Delta Machine... BROKEN. DM.

22 lipca 2013

... każdy cal;

I po urlopie... Trzeba szybko wrócić do starej-nowej rzeczywistości. Takie powroty bywają trudne. Życie.

13 lipca 2013

Nasze DNO.

Chyba każdy z nas ma niekiedy taki dzień, w którym nic nie wychodzi, wszystko jest "nie tak". U mnie dodatkowo dochodzi tendencja do wyolbrzymiania, brak dystansu i ogólne czarno widzenie. I mamy dramat. Trzeba jednak żyć dalej, trzeba odbić się od dna. Ale jak to zrobić, gdy kolejna myśl, to kolejna porażka? Nie ma uniwersalnych odpowiedzi, a poboczne podpowiedzi często tylko pogłębiają samotnię. Nie będę zatem wygłaszał wielkich mów. Powiem tylko, że "siła" jest bliżej niż nam się wydaje.

10 lipca 2013

odpocząć;

Urlop rozpoczęty w pełni. Wypoczywać też trzeba umieć. Szczególnie psychicznie... Najlepiej byłoby w góry, ale póki co to niemożliwe.

7 lipca 2013

festyn

Wiele osób pyta mnie o plany na tegoroczny festyn. Kompletnie nie wiem co odpowiadać. Koncepcje nie moje, decyzje nie moje. Wolę za to wspominać pierwszy festyn, którego byłem współorganizatorem. Pamiętam radość na wieść o tym, że mamy pieniądze z zewnątrz na ten cel. Pamiętam jak marzyłem o czystym niebie by balon mógł się wznieść. Pamiętam jak przeżywałem to, czy podkład muzyczny zgram z pokazem fajerwerków. Pamiętam radość gościa, który wygrał skuter w loterii. Pamiętam to w jaki cudowny sposób przyjęta została Eleni. Itd... itd... itd... Byłem z siebie dumny i z wszystkich osób (a było ich wiele), które zaangażowały się w to bardzo udane przedsięwzięcie. Poprzeczkę zawiesiliśmy wysoko...

3 lipca 2013

WZU


Jesteśmy jako stowarzyszenie WZU po pierwszej większej akcji  "w terenie". Ciekawe doświadczenie i świetna atmosfera. Jednak bardzo dużo pracy przed nami... Jestem mimo wszystko optymistą. Dziś za to prześladuje mnie jedno konkretne pytanie- kto najbardziej obawia się naszej organizacji???? Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Przyśpieszymy.

Ps. Dzięki za zaangażowanie.