29 marca 2013

... by zatrzymać płacz...

Niestety dopadła mnie choroba. I to ostro i to na same święta. Takie życie. Wybaczcie ale nie mam absolutnie głowy w takich okolicznościach na sztywne tematy (a znów uzbierało się ich trochę przez te dni, choćby wybór drugiego wice w Radzie Powiatu). Uzbiera się sporo tych perełek przez 4 lata. Ale święta się zbliżają... Polecam niesamowity teledysk do Shoothe My Soul dm. Jak to kilka lat temu powiedziano na konferencji naukowej poświęconej twórczości dm na UMK w Toruniu (tak, taka się odbyła) - Teksty dm często dotykają przestrzeni między prawdą pożądania a mirażem miłości. Ten teledysk i tekst wpisują się dobitnie w tę przestrzeń. Te święta niech będą dla każdego tym, czym powinny być.

23 marca 2013

Idę...

    Zwariowany tydzień. WZU się rozrasta i to jak!!! Kapcie spadają. Kurdę, mało czasu. Płyta DM już w sklepach. Jestem dumny, dumny z trójki (1 i 6 miejsce), dumny z tych utworów, które znam póki co wyrywkowo. Pierwsze wrażenia podpowiadają mi polecenie: 1. Broken; 2. Secret To The End; 3. Soothe My Soul; Tak na gorąco.
PS. Wiosna przyjdzie...

16 marca 2013

Co znaczy Asyż???

Nigdy nie ukrywałem, że wiara jest czymś dla mnie bardzo ważnym. Dlatego w ostatnich dniach, gdy wiele się mówi o elementach z nią powiązanych, czuję się zakłopotany ale i pobudzony. Moim zdaniem jedyną drogą dla Kościoła jest powrót do kwestii podstawowych. Chrześcijaństwo to radykalny przekaz stojący w przeciwieństwie do świata i jego "wartości". Chrześcijaństwo jako walka a nie panowanie. W tej perspektywie pojawienie się Franciszka (zerknijcie na wersję filmową o gościu z Asyżu z niebywałą rolą M. Rourke- tak, tego z 9,5 tygodnia- niebywała, niebywała rola) jest dla mnie pewną nadzieją. Nadzieją, której już praktycznie nie miałem. Zobaczymy.
PS. DM na miejscu 1 w radiowej trójce (na dodatek mamy nowy utwór, który przypomina mi atmosferę VIOLATOR !!!). A losowanie REALU korzystne, ale trzeba doceniać rywala zawsze. Takie tygodniowe podsumowanie.

12 marca 2013

Bieda i śmieci...

Przez wiele lat byłem kuratorem sądowym. Moja żona do dnia dzisiejszego jest kuratorem wydziału rodzinnego i nieletnich. Ciągle obserwujemy skalę patologii, bezrobocia, biedy. Te elementy pewnie można wymieniać w różnej kolejności. Tak, jeśli widzimy choć jedno głodne dziecko, to jest to porażka państwa, samorządu, systemu. A jeśli widzimy ojca tego głodnego dziecka z butelką wina w ręku??? Kogo to jest porażka? Oczywiście w jakimś sensie systemu, samorządu, państwa. Ale na pewno nie tylko... Żeby świat mógł się zmienić, ludzie muszą się zmienić.
PS. Patrząc jednak na rozmiary tej biedy apeluję do radnych o to, by o ile przepisy na to pozwolą, opłatę "śmieciową" dostosować do liczby osób w gospodarstwie tak, by każda następna osoba płaciła stawkę niższą. Koszty bowiem wywozu bowiem spadają przy każdej następnej osobie i ostatecznie ilość "produkowanych" śmieci zmniejsza się. Czyli, np pierwsza osoba- 6 złotych, ale druga już- 4,5 itd..

9 marca 2013

Kto boi się WZU?

   Absolutnie nie robię wycieczek personalnych. Ale... Boją się ci, którzy czerpiąc korzyści widzą szansę na dalsze "trwanie" w skostniałych strukturach władzy. Ci, którzy chcą po cichutku, w szarych gabinetach niszczyć wszelkie inicjatywy oddolne. Ci, którzy uważają, że im władza należy się na wieki wieków. Ci, którzy uważają, że wiedzą zawsze lepiej od nas i że nie mamy prawa myśleć inaczej.
PS. Nie przekonują mnie argumenty partyjne. Mam gdzieś uwagi o poprawności politycznej. Albo ktoś chce zmian albo nie i tyle.

6 marca 2013

Czym jest WZU?

    WZU to odpowiedź. Odpowiedź dla wszystkich, którzy samorząd postrzegają jako pełną zaangażowania współpracę w interesie publicznym. To idea. Idea pełna otwartości, zaufania, nastawiona na konkretne działania. Podkreślająca to, co nas łączy i niwelująca istniejące różnice. To poszukiwanie najlepszych rozwiązań dla przyszłości z uwzględnieniem tego, co dobre wokół nas i jasnym określeniem tego, co do tej pory nie wychodzi właściwie. WZU to konkretni ludzie ze swoimi mocnymi stronami ale również ze słabościami. Wszyscy jesteśmy naznaczeni WZU... Z daleka od ideologii i partyjności.
PS. WZU na pewno nie jest powołane do zapraszania Kalisza, Czarzastego, Łybackiej, Pitery czy Pawlaka. Można z nimi fajnie pogadać i na tym fajność się kończy...
PS1. Kto boi się WZU? Już wkrótce.

3 marca 2013

Kilka dni...

   W ciągu czterech dni Real dwa razy pokonał Barsę, to święto trudne do opisania (szczególnie cieszy wyraźna wygrana w pucharze, teraz środa i MU). DM w radiowej trójce niestety z 1 na 2 pozycję, ale utwór pobrzmiewa już nawet w komercyjnych stacjach, więc wszystko przed nami (czekamy na płytę). No i sprawa A. Goliat i WZU. Myślę, że kwestia wymaga oddzielnego namysłu, tym bardziej, że na stronach internetowych sporo wpisów w tym kontekście otwarcie "czepia się" mojego nazwiska w sposób niewybredny. Zatem w najbliższym czasie postawię podstawowe pytania:
1. Czym jest WZU?
2. Kto boi się WZU?