5 sierpnia 2014

www. 2

Gminny Ośrodek Kultury. A raczej wirtualny, choć obiecywany i potrzebny twór. Rada Gminy powołała GOK uchwałą z dnia 29 marca 2011. Wykonanie uchwały powierzyła wójtowi, określiła siedzibę i wyznaczyła termin podjęcia działalności na dzień 29.04.2011. W tej sprawie, jak w soczewce widać brak strategii, brak konsekwencji w działaniu, porzucenie obietnic wyborczych i oczywiście lekceważący stosunek wobec Rady. GOK bowiem nigdy nie zaczął istnieć realnie. W dniu 7 marca 2013 ta sama Rada powołała (jak się do tej pory okazuje, znów tylko wirtualnie) Gminne Centrum Kultury. Ta instytucja miała powstać z połączenia istniejącej realnie Gminnej Biblioteki i nieistniejącego realnie GOK-u. To połączenie miało ostatecznie dokonać się 10.09.2013. Tę uchwałę radni oczywiście do wykonania też powierzyli wójtowi. Wójt na jednej z sesji wiosennych twierdził, że czekał długo na decyzje odpowiednich instytucji kultury by dokonać tego połączenia i w końcu je uzyskał... Mamy początek sierpnia. GOK nie istnieje, GCK też nie istnieje. Nie ma pieniędzy? Na wiele innych rzeczy są. Takie rzeczy tylko w LU. Tak bardzo żałuję, że nie jestem radnym...

6 komentarzy:

  1. Aż dzwine, że nawet jeden z piętnadtu radnych nie poczuł soę zrobiony w trąbę i w sprawie nie odzywa się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta sytuacja jest na tyle szokująca, że aż groteskowa.

      Usuń
  2. Anonimowy6/8/14 11:08

    Najlepiej jest przytakiwac i mieć wszystko gdzieś, tych co myślą inaczej jest niestety mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie w Radzie faktycznie jest mniej. Czy wśród wyborców, to się niedługo okaże. Oby nie, bo totalny chaos zapanuje na lata.

      Usuń
  3. Anonimowy6/8/14 19:36

    czyli co, rada nie egzekwuje od wójta tego, co powinna - czyli wykonania uchwał. ale absolutorium mu daje - za co? paranoja, zmienić radę trzeba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie wiele rzeczy trzeba zmienić. Przede wszystkim podejście do ludzi, tzn. nie mamić ich dziwacznymi wizjami, powierzchownymi działaniami i tymczasową "marchewką". To nie jest prywatny folwark, na którym żyją bezmyślne jołopy, tylko samorząd, który powinien być odpowiedzialny, rozważny, ale i myślący przyszłościowo i dlatego podejmujący również trudne decyzje.

      Usuń