1 sierpnia 2014
alone
Pamiętacie Abrahama? Wśród wielu wątków, które pojawiają się w tej opowieści, jest kilka "ciężkostrawnych". Jeden z nich to wątek samotności. I nie chodzi tu już o to nawet, że nikt za Abrahama jego drogi nie pokona i nikt nie jest w stanie mu pomóc. Chodzi o to, że rycerz wiary, jakim jest Abraham, nie może nikomu nawet wspomnieć o swoim losie. Nikt bowiem nie zniósłby takiej mowy. To bowiem totalnie wyjątkowy język. Abraham jest samotny w najgłębszym sensie tego słowa. Przecież ma tyle do powiedzenia, tak wielką obietnicę. A świat wokół kręci się dalej. Nie czeka, nie jest w stanie wsłuchać się w ruchy rycerza. Ale rycerz w codziennym wysiłku nie może o to dbać, on wierzy. Wierzy, że dla Boga wszystko jest możliwe. Spróbujecie to sobie wyobrazić????
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystko się może zdarzyć ...
OdpowiedzUsuńTak, niekiedy nawet słowo "wszystko" znaczy zdecydowanie coś więcej, niż nam się wydawało.
UsuńWłaśnie wyobrazić możemy sobie wszystko...
OdpowiedzUsuńMoja wyobraźnia ma granice. Podziwiam, podziwiam rycerzy wiary.
Usuń