30 marca 2014
oczy;
Dużą część weekendu spędziłem w terenie na rozmowach z mieszkańcami naszej gminy. Powiem szczerze, że już od dłuższego czasu miałem świadomość, że atmosfera wokół sposobu sprawowania władzy nie jest najlepsza (niestety prawie nikt nie chciał się nawet nad tym zastanowić, mimo moich uwag), ale jednak nie zdawałem sobie sprawy ze skali tych negatywnych ocen. W wielu środowiskach i w wielu miejscach ludzie nie przebierali w słowach. Mam wrażenie, że pewne procesy są już nieodwracalne. Kiedyś już o tym wspominałem- oczy szeroko zamknięte.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pracy, pracy, pracy i chleba.
OdpowiedzUsuńLudzie nie lubią (wstydzą się) przyznawać do biedy. Nie ma co skupiać się na innych problemach - trzeba na najważniejszym.
Ten problem jest faktycznie największy i to on rzutuje na inne sprawy. Dodatkowych też jest sporo.
OdpowiedzUsuńAno właśnie... a ten problem.... odkąd WSK padło.... leży odłogiem (bez znaczenia kto rządzi)..
OdpowiedzUsuń