10 września 2013

taki żalek ...

Niestety spełniły się kiepskie przepowiednie. Start Gowina w wewnętrznych wyborach PO był nadmuchaną bańką. Chodziło mu o samolubne kreowanie własnej osoby i od dawna ma zupełnie inny pomysł na swoje bycie w polityce. Szkoda, bo elementy odnowy tej partii są potrzebne, ale w takich okolicznościach ten postulat brzmi groteskowo. Jedno jest poza dyskusją, polityka to zadanie zespołowe.

6 komentarzy:

  1. Anonimowy11/9/13 15:20

    retorycznie
    Przypominał wcześniejszy wpis:
    Kto Ciebie Panie Jarosławie Gowin lepiej zrozumie...
    ... niż ja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. analogie wówczas były oczywiste... pomyliłem się jednak co, do oceny jego intencji;;;

      Usuń
  2. Anonimowy12/9/13 16:56

    Może teraz też Pan się myli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy12/9/13 17:00

    A premier Tusk to nie kreuje tylko siebie? Poza tym myślę, że w polityce tylko na początku gra się w drużynie, tak ładnie, idealistycznie razem niesie się sztandar. Ale gdy chodzi już o interesy jednostkowe, każdy gra na siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie każdy dba najbardziej o swój interes ale duże cele realizuje się tylko zespołowo. Tymi celami powinny być idee.

      Usuń