Oj długa ta przerwa w pisaniu. Sorki, ale okres tak zadziwiająco zajmujący czasowo, że szok. Nadrobię, obiecuję. Sporo w głowie tematów... Jeszcze chwila. Wybaczcie. Jutro boski klub z Madrytu walczy.
Trzeci sezon w półfinale i znów wywrotka. Boli oczywiście. Przyczyn wiele, nie chcę o tym teraz gadać. Ważne, że powalczyli do końca i w sumie zabrakło niewiele. Ale zabrakło... Dzięki za emocje. Zawsze tylko REAL. Boski klub z Madrytu.
i przegrywa póki co...
OdpowiedzUsuńchyba nie taki boski;) póki co 3:1 w plecy.bravo levy!!
OdpowiedzUsuńJa naliczyłem nawet 4
UsuńBoski, smiech na sali
OdpowiedzUsuńTrzeci sezon w półfinale i znów wywrotka. Boli oczywiście. Przyczyn wiele, nie chcę o tym teraz gadać. Ważne, że powalczyli do końca i w sumie zabrakło niewiele. Ale zabrakło... Dzięki za emocje. Zawsze tylko REAL. Boski klub z Madrytu.
Usuń