Mikołajki 2012. Mam nadzieję, że sprawiliśmy, iż ten dzień był choć troszkę weselszy. Pewnie, że taki cukierek to nic wielkiego, ale może nieść spory ładunek ciepła. I to nic, że będzie słychać nikczemne uwagi. Dla mnie widok zdziwionych, a później uśmiechniętych ludzi na ulicach, czy równie uśmiechniętych dzieciaków z wszystkich szkół i punktów przedszkolnych był bezcenny... Idą święta.
Uśmiech bezcenny , akurat, chodzi o efekt reklamowy, jak w telewizji, trzeba sprzedać produkt, tu - osobę
OdpowiedzUsuńWiem, że to naturalne by przykładać swoją miarę do innych, ale bez przesady... Co mam więcej powiedzieć?
UsuńPrzecież każdy może być Świętym Mikołajem....
OdpowiedzUsuńCukierek niesie "spory ładunek ciepła"?Bez przesady,żeby tak lukrować. Brzmi idealistycznie,ale tchnie aktorstwem!
OdpowiedzUsuńChodzi o bycie razem, o pamięć, o uśmiech. O to, że w ogóle coś się dzieje w tych chłodnych dniach. I tylko tyle lub aż tyle. Cyba nie umiemy już w prosty sposób reagować. Może lepiej nic nie robić...
UsuńBardzo fajna inicjatywa, najwięcej radości na pewno daje Mikołaj dzieciom, ale i my dorośli często jesesmy , jak dzieci. Krytyczne uwagi proszę się tym nie przejmować. Super pomysł brawo. Chodzi właśnie o ten prosty gest -uśmiech,miłe słowo itd.
OdpowiedzUsuńRzeczywiści, "pomysł super". To takie idealistyczne,ale pod spodem kryje się pragmatyzm.
OdpowiedzUsuń