Chyba każdy z nas ma niekiedy taki dzień, w którym nic nie wychodzi, wszystko jest "nie tak". U mnie dodatkowo dochodzi tendencja do wyolbrzymiania, brak dystansu i ogólne czarno widzenie. I mamy dramat. Trzeba jednak żyć dalej, trzeba odbić się od dna. Ale jak to zrobić, gdy kolejna myśl, to kolejna porażka? Nie ma uniwersalnych odpowiedzi, a poboczne podpowiedzi często tylko pogłębiają samotnię. Nie będę zatem wygłaszał wielkich mów. Powiem tylko, że "siła" jest bliżej niż nam się wydaje.
Jeden z ulubionych moich mistrzów ;-) mówił: niech moc będzie z Tobą.
OdpowiedzUsuńa mój pisał: ...tylko temu, co wyciąga miecz, oddany jest Izaak...
UsuńTo prawda, każdy miewa takie dni. Czasem szybciej przechodzi zwątpienie, czasem potrzeba do pewnych spraw po prostu czasu. Człowiek musi przefiltrować, przeanalizować za i przeciw, dojść do wniosków i wtedy następuje powiedzmy spokój. Ważne aby zrozumieć, zdać sobie sprawę i być pewnym swego. Oczywiście zawsze będą problemy, ale najważniejsze aby być fair wobec siebie.
OdpowiedzUsuńTak, racjonalne podejście jest podstawą, ale .... Człowiek to nie tylko rozum. Pozdrawiam.
Usuń