Nigdy nie ukrywałem, że wiara jest czymś dla mnie bardzo ważnym. Dlatego w ostatnich dniach, gdy wiele się mówi o elementach z nią powiązanych, czuję się zakłopotany ale i pobudzony. Moim zdaniem jedyną drogą dla Kościoła jest powrót do kwestii podstawowych. Chrześcijaństwo to radykalny przekaz stojący w przeciwieństwie do świata i jego "wartości". Chrześcijaństwo jako walka a nie panowanie. W tej perspektywie pojawienie się Franciszka (zerknijcie na wersję filmową o gościu z Asyżu z niebywałą rolą M. Rourke- tak, tego z 9,5 tygodnia- niebywała, niebywała rola) jest dla mnie pewną nadzieją. Nadzieją, której już praktycznie nie miałem. Zobaczymy.
PS. DM na miejscu 1 w radiowej trójce (na dodatek mamy nowy utwór, który przypomina mi atmosferę VIOLATOR !!!). A losowanie REALU korzystne, ale trzeba doceniać rywala zawsze. Takie tygodniowe podsumowanie.
Coś mało wyszło Ci tego podsumowania ;-)
OdpowiedzUsuńW sprawach zasadniczych... Pewnie, że wiele pomijam.
OdpowiedzUsuń