8 lipca 2012
Przedszkolak.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wydają się wskazywać, że projekt stowarzyszenia pani Goliat trafi do kosza. Przyznane 400 tys. złotych nie zostanie wykorzystane dla naszych dzieci. Nie chcę tu komentować kontekstu politycznego, interesów konkretnych grup i dziwacznych zachowań. Chcę natomiast powiedzieć, że w moim przekonaniu jeszcze nie wszystko stracone. Dołożymy wszelkich starań by również dzieci z Lubowidza nie padły ofiarą rozgrywek politycznych. Myślę, że najbliższe dni przyniosą odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Ale jeśli będą to pozytywne odpowiedzi, to nie chciałbym być w skórze obecnego rozgrywającego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozgrywki polityczne, to raczej temat Panu bliski. I powiem więcej: ta samarytańska postawa przepełniona staraniem ukierunkowanym na obronę dzieciątek z Lubowidza też pachnie/śmierdzi polityką.
OdpowiedzUsuńTak, tylko że z mojej polityki może ostatecznie skorzystają ludzie (kogoś to może nie obchodzić bo ewentualny brak przedszkola go nie obchodzi) i jakoś uda się utrzymać mienie gminne. A jakie są korzyści z tej żuromińskiej polityki?
UsuńNiestety, ale polityka jest wszędzie nawet w samorządach. Partykularne interesy są najważniejsze. Jest tak wszzedzie. W Poniatowie, Żurominie, lubowidzu, Bieżuniu. Wszystko dlatego, że władza korzysta z dużych pieniędzy bezpośrednio i pośrednio. Gdzie nie wiadomo o co do konca chodzi to na pewno o kasę, a kasa to władza i odwrotnie.
OdpowiedzUsuńAle wszystko musi mieć granice.
UsuńLubowidzu nie lubowidzu :P
UsuńZabierać szanse na przedszkola dla dzieci i to nie tylko w Poniatowie ale i Lubowidzu to Głupota przez duże G . Co to za wladza , ktora tak podchodzi do spraw zw. z edukacja naszych dzieci?
UsuńProszę cierpliwie poczekać. Jestem pewien, że to nie koniec sprawy.
Usuń