Przez cały dzień zastanawiam się nad jedną kwesią. Po co mi ta cała polityka, po co te umizgi, dorabianie gęby i cały ten teatr. Przecież zawsze wierzyłem zupełnie w inne rzeczy. Przecież przez długie lata byłem po drugiej stronie. Defekt mózgu???
Postaw się na moim miejscu- walking in my shoes.
Wierz! Nie zmieniaj stron! I graj w tym teatrze!
OdpowiedzUsuńNiektórych rzeczy nie da się pogodzić.
UsuńWszystko już zapewne przemyślałeś. Wierzę, że wybór jakiego dokonasz będzie satysfakcjonował Cię Rafale:)Wiesz, że teatr jest zawsze blisko mnie, a i ludzie teatru są osobliwi, wyróżniają się, wiedzą jaki cel pragną osiągnąć, jakie emocje przekazać, na co zwrócić uwagę odbiorców. Teatr to nie tylko udawanie... gra... to także aktywna refleksja nad życiem i samym sobą. Życzę wytrwałości w pokonywaniu "niektórych rzeczy". Oby udało się je pogodzić. Zawsze byłeś porządnym człowiekiem, takim jesteś i pozostaniesz:)kto miał przyjemność Cię poznać, ten to wie.
UsuńTrochę brzmi jak pożegnanie. Ale dla takich ludzi jak Pan warto żyć.
OdpowiedzUsuńNie, tak łatwo nie można się mnie pozbyć. To tylko takie rozterki dnia upadłego. Tylko bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto.
UsuńPodobno:
Usuń"Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy. Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy"
Pozdrawiam
Panie Rafale zasługuje Pan na dedykację:
OdpowiedzUsuń"Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić "dnieje",
o blasku słońca nic nie mówić.
Jakiej miłości brakło im,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które za płytko wrosło w ziemię,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyję czastką czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?
Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię - i żyć,
ale nie można owocować." - Wisława Szymborska
Święty bałagan i błogosławiony zamęt.
UsuńPo prostu...
Nic się nie zgadza, żadna ku..a i żadna mać.
A więc to wszystko to teatr, gra - współczuję ci Michałku - po jakiej szkole aktorskiej jesteś? Chyba po "kiepskiej". Rafale!... i ty Michale - "nie idźcie tą drogą" - jeszcze jest czas aby się stać porządnym człowiekiem. (serio? ... serio ,serio ;)....)
OdpowiedzUsuńJa nie gram głównej roli, więc spektakl należy do innych. Stać się porządnym człowiekiem... O co chodzi?
UsuńNo tak - kolejny statysta co za nic nie odpowiada... Ci co nie wiedzą o co chodzi (lub udają że nie wiedzą) tkwią w tym "teatrze marionetek". Ci, którzy już wiedzą - spieprzają nim ich to "bagienko" do końca wciągnie (tak jak Rafał W.) - doradzam to samo. Proszę jeszcze raz dokładnie przeczytać to co napisał R. - to mądre słowa. Aczkolwiek tak szybko się R. nie wycofa - "bagienko" niechętnie oddaje swoje ofiary.
UsuńTrudno się nie zgodzić. Natomiast MB będę bronił bo bycie w opozycji i to w takich warunkach to fatalne położenie.
UsuńEpiktet twierdził, że niestety nie mamy wpływu na scenariusz, reżyser nie specjalnie chce nas słuchać ale grać musimy. Chodzi tylko o to, by swoją rolę odegrać najlepiej jak można. Takie umiłowanie konieczności- amor fati (Nietzsche). Osobiście mam jednak inny pogląd. A poza tym nie ukończyłem szkoły aktorskiej. A chciałbym by z perspektywy czasu ktoś stwierdził, że jestem porządnym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńPanie Rafale polecam stanie na rękach.
OdpowiedzUsuńKoniec jednego oznacza początek drugiego/nowego
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za te "nowe".
Kto jest reżyserem, czyżby ten starszy Pan....
OdpowiedzUsuńTak reżyser jest stary, równie stary jak ten stworzony przez niego świat.
UsuńWiliam Szekspir twierdził, że "świat jest teatrem, aktorami ludzie". Bertold Brecht z kolei mawiał, że o losie człowieka decyduje człowiek." Dwie sprzeczne opinie. Ale czy wykluczające się nawzajem? Czy w istocie jest tak, że człowiek jest tylko bezwolną lalką, zmuszoną odegrać rolę w spektaklu życia? Czy jednak może sam zaplanować i wyreżyserować życie? Ja gram aby inni mieli widowisko. W małych ojczyznach potrzebni są aktorzy Rafale. A dziś już jest przeszłością. Bez perspektywy ludzie o twierdzą :)
OdpowiedzUsuńno nie popisaliście się koledzy... "Do Starosty Żuromińskiego wpłynęło pismo z prośbą o nieodwoływanie z funkcji Inspektora Nadzoru Budowlanego w Żurominie Andrzeja Kroskowskiego. Dokument został podpisany przez: Wójta Gminy Kuczbork Tadeusza Burakowskiego, Burmistrza Gminy i Miasta Żuromin Zbigniewa Noska, Burmistrza Miasta I Gminy Bieżuń Andrzeja Szymańskiego, Wójta Gminy Lubowidz Krzysztofa Ziółkowskiego, Wójta Gminy Siemiątkowo Piotra Kostrzewskiego, Wójta Gminy Lutocin Ryszarda Gałkę. Włodarze piszą, że Kroskowski „dał się poznać jako człowiek prawy, rzetelnie wykonujący swoje obowiązki. Przez 12 lat swojej pracy na stanowisku Inspektora nigdy nie miał rządnych zarzutów, co do uczciwości postępowania”. Zdaniem autorów pisma, prowadzenie pod wpływem alkoholu samochodu, za co Inspektor został już skazany prawomocnym wyrokiem, nie może przekreślać całego dotychczasowego dorobku zawodowego. Liczą, że „dotychczasowe wieloletnie, nienaganne wykonywanie funkcji Inspektora Nadzoru Budowlanego przeważy nad pojedynczym , acz nagannym incydentem”.
OdpowiedzUsuńTo była osobista decyzja Wójta. No tak, powodów do dumy nie widzę.
Usuń