Cały świat obiegła dziś informacja o kolejnej śmierci wybitnego artysty.
Niestety istnieje już cała lista takich osób. Osobiście najbardziej przeżyłem śmierć Ryśka Riedla, który swoimi tekstami przenosił mnie w wyjątkowy świat pełen subtelnej delikatności ale i fundamentalnych pytań. Co powoduje, że takie wybitne jednostki, które mają olbrzymi talent, są na szczycie, mają pieniądze i są uwielbiane przez tłumy, popadają w takie problemy, że wszystko kończy się tragicznie? Sądzę, że dzieje się tak przede wszystkim przez fatalną samotność. Choć wydaje się to zadziwiające, to właśnie poczucie osamotnienia może człowieka dopaść zawsze. Skąd się bierze? Każdy przypadek jest inny ale łączą się w jednym elemencie, w źle odczytanym pragnieniu wieczności.
Czy przyjmiesz mnie mój Boże, kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę, a może będziesz się bał?
(rr).
no ładnie Panie Rafale nie wiedziałem o zamiłowaniu do Dżemu na pewno załapalibyśmy wspólny temat.
OdpowiedzUsuńJak malowany ptak.
Generalnie zawsze byłem zafascynowany muzyką, również polską tamtych lat. A jeśli Dżem, to przede wszystkim List do M, choć w sumie tych ulubionych było sporo... Pozdrawiam serdecznie.
Usuń