Dziś 25 lat od ukazania się cudownej płyty DM "Songs of faight and devotion". Pamiętam w jakim byłem szoku, gdy po płycie Violator pierwszy raz przesłuchałem Songs.... Długo by opowiadać. Odmiana była ogromna, w sumie to chyba nie byłem przygotowany. Ale z każdym dniem zdziwienie zamieniało się w zachwyt. Dziś proponuję najbardziej znany utwór. Mądry, wzruszający, mroczny i pełen refleksji. Panowie i Panie...walking in my shoes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz