16 listopada 2015

S.H. i zderzenie cywilizacji;

W kontekście ostatnich, dramatycznych wydarzeń we Francji pozwolę sobie na nieco dłuższy wywód. Myślę, że może to być wypowiedź szczególna biorąc pod uwagę obecne nastroje "narodowe" i kwestię roli Polski w problemie uchodźców.
Na początku lat 90-tych S. Huntington w "Zderzeniu cywilizacji..." postawił kilka jasnych tez. Po pierwsze historia ludzkości to dzieje cywilizacji, zatem państwa narodowe choć odgrywają istotną rolę, to nie tworzą zasadniczej linii podziału, która przebiega między całymi grupami państw należących do tej samej cywilizacji. Po drugie "to kultura i tożsamość kulturowa, będące w szerokim pojęciu tożsamością cywilizacji, kształtują wzorce spójności, dezintegracji i konfliktu w świecie, jaki nastał po zimnej wojnie". To właśnie dana cywilizacja jest najwyższym stopniem kulturowej tożsamości. Na tę tożsamość składa się wspólnota fundamentalnych założeń, podstawowych systemów wartości i oczywiście religia oraz obyczaje i stosunki społeczne (zdecydowanie mniejsze znaczenie ma rasa, język, pochodzenie etniczne).
Huntington twierdzi dalej, że między cywilizacjami istnieje zasadnicza obcość, a więc stosunki między nimi nie mogą stać się bliskie, raczej przeciwnie panuje tu niechęć, a wręcz wrogość. Obecnie najbardziej zarysowała się oś podziału cywilizacyjnego między Wschodem a Zachodem. Co prawda otwarta wojna między cywilizacjami nie jest nieunikniona, ale bardzo możliwa. Co więcej Zachód choć nadal jest największą potęgą gospodarczą  i militarną, traci jednak dynamikę ekonomiczną i demograficzną, powoli również zatraca swą wewnętrzną tożsamość właśnie. Z drugiej strony można powiedzieć, że Wschód rozbudowuje swą tożsamość właśnie na sprzeciwie wobec wartościom cywilizacji zachodniej. Autor podpowiada dwie strategie, które mogą uratować naszą, zachodnią cywilizację. Po pierwsze: "W starciu cywilizacji Europa i Ameryka albo się zjednoczą, albo zginą". Co chyba nie wymaga komentarza, poza podkreśleniem wagi słowa "zjednoczenie". A po drugie, Zachód musi skupić się na wartościach fundamentalnych dla jego tożsamości, czyli na chrześcijaństwie, pluralizmie poglądów, indywidualizmie i rządach prawa. Tyle Huntington. Zgadzając się zasadniczo z autorem poniżej moje wnioski:
1. Nacjonalizm w kontekście zderzenia cywilizacji jest błędną ideologią.
2. Tylko naprawdę zjednoczona Europa może przeciwstawić się wrogim zapędom cywilizacji Wschodu. Antyeuropejskość to prosta droga do samozagłady.
3. Krzycząc "Polska dla Polaków" osłabiamy naszą cywilizację i w pewnym sensie stawiamy się poza nią.
4. Nie przyjmując prawdziwych uchodźców zaprzeczamy korzeniom naszej tożsamości, stając się właściwie wykonawcami obcej cywilizacji. Co nie oznacza, że wpuszczamy wszystkich, bez kontroli i że Europa nie była ślepa przez długie lata na pewne zagrożenia.
5. Fakt, że całe cywilizacje nie chcą i nie mogą się przenikać nie znaczy, że niewielkie części danej cywilizacji mogą to zrobić z pozytywnym skutkiem i budować mimo wszystko potrzebnych mostów.
6. Musimy patrzeć bardzo dalekowzrocznie.
7. Jeśli ktoś w tych sprawach kieruje się tylko krótkotrwałym zyskiem politycznym, to jest on groźną osobą i nie ma pojęcia o patriotyzmie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz