W mroźny zimowy dzień, stary pielgrzym szedł wolno w kierunku Himalajów, gdy zaczęło padać.
Właściciel gospody powiedział do niego: " Jak tam kiedykolwiek dotrzesz w taką pogodę, dobry człowieku?". Ten odrzekł radośnie " Moje serce pierwsze tam dotarło, a więc reszcie łatwiej jest iść za nim". A.de M.
trafiony, zatopiony...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz